czwartek, 31 lipca 2008

Jestem - mieszkam :)

Tak... w końcu się udało.
Mam gdzie mieszkać! :)
Nie, nie oznacza to, że wcześniej spałem pod mostem :D
Udało się w końcu z mieszkaniem. Kupiłem mieszkanko z pół roku temu (oczywiście podpisując cyrograf na 30 lat, czyli biorąc kredyt mieszkaniowy) i w końcu udało się z miesiąc temu je wykończyć lepiej niż mi się marzyło.
Chciałem tylko na tyle, żeby szło mieszkać, czyli generalnie kilka niezbędnych "mebli" w łazience i materac w pokoju ;D
Do całkowitego ukończenia mieszkania jeszcze daleka droga, ale pomalutku "się zrobi".

Ale do rzeczy. Ten post ma być podziękowaniem dla osób, bez których bym nadal "nie mieszkał". Z tego miejsca dziękuję serdecznie:

  • Mamie - za zaangażowanie, poświęcenie masy czasu na załatwienie wszystkiego, organizację, pomysły, pracę twórczą, projektowanie, itp.,
  • Tacie - za wkład finansowy, bez którego ani moje marzenia, ani Mamy pomysły na nic by się nie zdały,
  • Bratu - bez Niego moje marzenia z Mamy pomysłami i Taty pomocą finansową też na nic by się zdały, bo nie było by komu zrobić tego wszystkiego,
  • Koledze Mariuszowi - za pomoc w ściągnięciu na miejsce Żony i Córeczki, bez których nie miałbym po co tu mieszkać,
  • wandzie (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) - za to, że nie muszę oglądać jej gęby ani słuchać, jak bez przerwy robi awantury Rumcajsowi kompletnie o nic. Napisałbym z byle powodu ale to nie starcza, bo bywa na ogół, że bez powodu (sic!).

Dziękuję też wszystkim innym, którzy wspierali mnie w jakikolwiek sposób, zwłaszcza Żonie za wsparcie psychiczne.

Raz jeszcze z całego serca dziękuję Wam!

p.s. Osoby zainteresowane parapetówą z przykrością informuję, że już po. Kto przyszedł, ten wyszedł :P