Czasami tak bywa, że mamy w mailu jakieś linki i akurat chcemy je kliknąć celem sprawdzenia, co kryje się pod tym adresem.
Bywa niestety też tak, że klikamy jak pogibani w te linki, a thunderbird ani huhu albo odpala nam te linki w innym programie, niż byśmy chcieli, np. otwiera w Operze, a my wolimy Firefox'a.
Na szczęście jest na to bardzo prosty sposób.
W naszym thunderbirdzie klikamy na menu Edycja→Preferencje
. W okienku, które się nam otworzy klikamy w prawym górnym rogu na Zaawansowane
i następnie przycisk Edytor ustawień
.
Wyskoczy nam okienko z mega tajnymi kodami-ustawieniami ;)
W pole Filtr
wpisujemy frazę app.http
.
Jeśli znajdzie nam pola network.protocol-handler.app.http
i/lub network.protocol-handler.app.https
to w kolumnie wartość
widzimy ścieżkę do programu, który odpowiada za otwieranie linków (http lub https) z wiadomości email. Jeśli wartością tą jest nic, lub ścieżka do programu innego niż ten, którym chcemy otwierać linki, to klikamy prawym przyciskiem mychy na właściwą linię, a następnie na modyfikuj
. W okienku, które wyskoczy podajemy ścieżkę do naszej ulubionej przeglądarki, np. /usr/bin/firefox
.
Bywa jednak, że nie mamy takich wartości. Wówczas klikamy prawym przyciskiem mychy gdzieś na białe pole (to, w którym jest dużo tych różnych napisów ;) ), z menu, które się nam ukaże wybieramy Dodaj ustawienie typu→łańcuch
. Wyskoczy nam okienko, w które wpisujemy nazwę network.protocol-handler.app.http
, klikamy OK
. W kolejnym okienku podajemy wartość - pełną ścieżkę do aplikacji przeglądarki internetowej, która ma nam otwierać linki z thunderbirda. W moim przypadku wpisałem /usr/bin/firefox
.
Czynności te powtarzamy dla nazwy network.protocol-handler.app.https
. Zamykamy okienka z konfiguracją, opcjami, itp.
Otwieramy jakiegoś maila z linkami, klikamy na linka, i... TADA!!! Bangla, gra i trąbi - otwiera się link w naszej ulubionej przeglądareczce :)